Birmingham
I teraz przychodzi najtrudniejsza cześć do opisania... A mianowicie Anglia. Czemu? Bo sama nie wiem ile razy tam byłam, 5 czy może 6 razy? Ze zdjęć wynikałoby, że chyba 6, bo trafiło nam się parę zdjęć nie pasujących do pozostałych wyjazdów, ale pewności nie mam nawet po długich konsultacjach z rodzicami...
Mój pierwszy wyjazd do Wielkiej Brytanii był w lutym 2005 roku. Jechałyśmy z mamą autokarem aż 26 godzin, z czego dwie spędziłyśmy na promie z Francji. Pomimo, że granice były już otwarte, przechodziłyśmy przez długie odprawy paszportowe i kontrole bagażowe. W ciągu tych godzin przejechałyśmy przez Niemcy, Holandię, Belgię i Francję, aż w końcu dojechałyśmy do celu naszej podróży, czyli Birmingham, gdzie mój tata pracował jako kierowca autobusu.
Na miejscu dowiedziałyśmy się, że nie będziemy mieszkać w mieszkaniu taty, ponieważ wynajmował je wraz ze swoimi kolegami i nie było tam za dużo miejsca, tym bardziej, że w tym czasie również do taty kolegi przyjechała rodzina. Z przerażeniem usłyszałyśmy, że będziemy mieszkać u starszej kobiety, która była pasażerką mojego taty, a która bardzo dużo pomogła mu w jego początkach w Anglii.
Anna, bo tak ma na imię, okazała się naprawdę wspaniałą kobietą i do dziś traktuję ją jak swoją trzecią babcię. Przyjęła nas jakbyśmy znali się od zawsze. Codziennie robiła nam pyszne posiłki i oczywiście puddingi. Gdy tata był w pracy zabierała nas na spacery po okolicy, na zakupy do centrum, do sklepów z ciuchami, razem z nią zwiedziłyśmy zabytkowe muzeum i galerię sztuki. Pomimo bariery językowej bez problemu można było się z nią dogadać, gdy brakowało nam słów, Anna sięgała po słownik angielsko-polski i było po kłopocie.
I muszę przyznać, że bardzo podobało mi się w domu Anny. Mój mały pokoik był super, a łóżko było niesamowicie wygodne. Anna zawsze dbała o swój ogród i swoje kwiaty. Mimo swojego wieku nigdy nie brakuje jej energii. Dzięki tacie i oczywiście Annie spędziłam dwa cudowne tygodnie w Birmingham...
Ważny ośrodek przemysłowy (m.in. zakłady Rovera i Cadbury), kulturalny (Led Zeppelin, Black Sabbath, Judas Priest, Electric Light Orchestra, Napalm Death, City of Birmingham Symphony Orchestra, której dyrygentem był przez trzy lata Andrzej Panufnik) i akademicki (trzy uniwersytety).
Birmingham ma rozbudowany system kanałów, które łącznie są dłuższe od kanałów w Wenecji.
W mieście znajdują się stacje kolejowe Birmingham Moor Street, Birmingham Snow Hill, Birmingham New Street.
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękujemy wszystkim za komentarze! Jest nam bardzo miło, że czytacie naszego bloga :)