Bolek 2012 - dzień dwudziesty szósty
Dzień 26 (26 sierpnia 2012) - CZECHY/POLSKA
To ostatni dzień naszej cudownej przygody... Obudziliśmy się o godzinie 8, było bardzo zimno, dlatego szybko złożyliśmy namiot, przebraliśmy się, spakowaliśmy rzeczy i już po chwili siedzieliśmy w autokarze.
Podróż minęła wyjątkowo szybko, aż szkoda było wracać do domu...
Podczas tego wyjazdu byliśmy w tylu niezwykłych miejscach! Choć był to naprawdę "dziki" wyjazd, można go nawet nazwać "szkołą przetrwania", nie żałuję żadnej chwili. Nawet jeśli czasami było ciężko, byliśmy grupą i zawsze mogliśmy na siebie liczyć. Było to naprawdę niezwykłe przeżycie, którego nigdy nie zapomnę.
Pomimo moich starań, tego się nie da idealnie opisać, to trzeba po prostu przeżyć :)
Chciałabym jeszcze raz podziękować mojemu narzeczonemu Michałowi i przyjaciółce Oli, za to, że spędzili ze mną te wspaniałe 26 dni :)
"Żadna podróż nie jest zakończona, dopóki nie wrócimy do miejsca, skąd wyruszyliśmy." - Christopher Golden
Piosenki, które towarzyszyły nam w autokarze:
Świetny post!
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie się czyta ;)
Pozdrawiam ;*
Ja też ci dziękuję Skarbie! To były wspaniałe wakacje!
OdpowiedzUsuń