4 sierpnia 2014
Rozłożenie namiotów było bardzo dobrym pomysłem, spało się wspaniale! Obudziliśmy się dopiero nad ranem, gdy zaczęło grzmieć. Postanowiliśmy poskładać już namioty. Bolek opowiedział nam, że do namiotu Oli i Eweliny chcieli wbiec w nocy ludzie, którzy kąpali się nago w Balatonie, ale gdy zobaczyli, że za siatką ktoś śpi, szybko uciekli. Myśleliśmy, że padniemy ze śmiechu ;)
Poszliśmy zjeść śniadanie i od razu przepakowaliśmy trochę torby. O 8 niebo się przejaśniło, a po burzy nie było nawet śladu. Zapowiadał się wspaniały dzień, tym bardziej, ze ruszyliśmy w drogę do Chorwacji! :) O 12:40 byliśmy już w Barcs na węgiersko-chorwackim przejściu granicznym, na którym są jeszcze sprawdzający paszporty celnicy.
Slawonia, Slavonija, kraina historyczna we wschodniej Chorwacji, w międzyrzeczu rzek Drawy i Sawy. Zajmuje faliste i pagórkowate tereny południowej części Niziny Węgierskiej. W środkowej części wzniesienia Papuk i Psunj (wysokość do 984 m n.p.m.). Gęsta sieć rzeczna. Ważny region rolniczy. Uprawa pszenicy, kukurydzy, buraków cukrowych, lnu, winorośli, warzyw i drzew owocowych. Hodowla bydła i trzody chlewnej. Przemysł maszynowy, chemiczny, spożywczy. Bolek sporo nam o niej opowiedział w drodze.
Naszym pierwszym przystankiem była mała wioseczka - Suhopolje (w tłumaczeniu na polski: Suche pole). Czuliśmy wspaniały klimat tego państwa, pomimo że była to zupełnie inna Chorwacja, niż ta, którą poznaliśmy rok temu.
W trójkę poszliśmy na zakupy, a następnie do parku, gdzie zjedliśmy "obiad" ;) Chorwackie pomidorki były pyszne!