Bałkańskie wakacje 2018 - dzień piąty


Piąty dzień naszego pobytu na Bałkanach rozpoczął się wcześnie... szybkie śniadanie, szykowanie i w trasę! W końcu tego dnia mieliśmy w planach wycieczkę do Bośni i Hercegowiny. Znowu wracaliśmy do Mostaru, Medjugorie oraz nad Wodospady Kravica 😊 

Droga do Mostaru minęła nam bez problemów, w Mostarze znaleźliśmy fajny parking (płatny) i ruszyliśmy na miasto! Fajnie było znowu się tu znaleźć... już po raz trzeci przemierzaliśmy uliczki Mostaru, ale to pierwszy raz gdy jest tu z nami Kuba! 

Mostar jest jednym z najpiękniej zlokalizowanych miast Bośni i Hercegowiny, położonym u podnóża gór i wzdłuż nurtu rzeki Neretwy. Od marca 1992 roku Mostar znajdował się w granicach niepodległej Bośni i Hercegowiny, ale przez półtora roku toczyły się tu walki narodowościowe, które doprowadziły do zniszczenia wielu zabytków. Dziś miasto jest podzielone pomiędzy dwa narody.


To takie niesamowite uczucie móc pokazywać temu małemu człowiekowi świat... Odkąd pojawił się na świecie, to myśl o kolejnej podróży ekscytuje mnie jeszcze bardziej. Dla niego wszystko jest nowe, odkrywamy z nim nieznane i dbamy o to by zapewnić mu jak najlepsze wspomnienia z dzieciństwa.






Jednym z najpiękniejszych i najstarszych zabytków Mostaru jest słynny most, zbudowany z białego kamienia. Jego historia sięga jeszcze czasów średniowiecza, kiedy po powstaniu twierdzy tureckiej zburzono most drewniany. Wznoszący się 20 m. nad wodą most, przypominający sylwetką półksiężyc, wybudowano z 456 bloków białego marmuru, połączonych żelaznymi klamrami. W wyniku wojny w byłej Jugosławii został zburzony przez Chorwatów w listopadzie 1993 roku. Ponownie odbudowany w lipcu 2004 roku.



Będąc w Mostarze nie mogliśmy odpuścić spaceru po targu. Jedna przestroga... nie kupujcie tu miodu, na małych straganikach przy drogach mają zdecydowanie lepszy 😉





Obowiązkowo zeszliśmy również nad wodę... widok na most jest stąd wspaniały! A woda jak zwykle lodowata, więc można się przyjemnie schłodzić w tak upalny dzień. 




Tego dnia czekało nas jeszcze trochę atrakcji, więc postanowiliśmy zjeść coś na mieście. Standardowo zdecydowaliśmy się na cevapi, nasz ulubiony Bałkański przysmak 😁 Michał bardzo często robi cevapi w domu i muszę przyznać, że wychodzi mu tak samo dobre, jak to lokalne.


Po obiedzie ruszyliśmy w dalszą drogę. Pojechaliśmy "na skróty", co oznacza, że wpakowaliśmy się w wąziutkie, górskie uliczki... za to widoki były wspaniałe 😅


W Medjugorie byliśmy drugi raz, za to pierwszy raz z Kubą... W trakcie tego wyjazdu nie mogliśmy odpuścić tego miejsca... wszyscy modliliśmy się chyba w tylko w tej jednej, najważniejszej intencji 😔




Po chwili skupienia i modlitwy ruszyliśmy dalej! Standardowo drogą na skróty 😂


Pierwszy raz nad Wodospadami Kravica byliśmy w roku 2013, drugi w 2014 i musimy przyznać, że sporo się tu pozmieniało od tego czasu... naszym zdaniem jest to zmiana na gorsze. Gdy byliśmy tu kiedyś, było to miejsce mniej popularne. Teraz zostało dostosowane do turystów. Płatne wejście, zakaz wprowadzania psów, betonowa droga pod same wodospady, wielki bar nad samym brzegiem... Niestety miejsce straciło ten swój "dziki" urok. Pomimo to nadal mam sentyment do Wodospadów Kravica i nadal patrzyłam na nie z zachwytem.



Woda była lodowata, ale ten mały człowiek nie chciał z niej wyjść... no cóż, niech się hartuje 😅 Chciał skakać, pluskać się, a mi już zamarzały nogi.







Na ten dzień zrealizowaliśmy cały plan... Pożegnanie z Bośnią i Hercegowiną i wracamy do naszej ukochanej Chorwacji! Chyba każdemu z nas był już potrzebny odpoczynek na tarasie z tymi przepięknymi widokami. 



Na koniec dnia przeszliśmy się jeszcze na spacer wzdłuż plaży z Rudełkiem. To był udany, choć mega męczący dzień 😉

Komentarze

  1. Tęsknię za Bośnią. Wciąż niknie w cieniu tak popularnej Chorwacji a przecież też ma sporo to zaoferowania. Ja byłam nią zauroczona.

    OdpowiedzUsuń
  2. Te wodospady mnie zachwycily :) Fajnie, ze nie rezygnujecie z wyjazdow :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękujemy wszystkim za komentarze! Jest nam bardzo miło, że czytacie naszego bloga :)

instagram